Rosyjski dron zniszczył ciężarówkę z pomocą humanitarną – rusza zbiórka


Rosyjski dron zniszczył ciężarówkę, którą przekazaliśmy administracji miasta Chersoń i która dostarczała pomoc cywilom na terenie całego obwodu chersońskiego – uruchomiliśmy zbiórkę na naprawę lub nowy pojazd.
Dołącz do zbiórki tutaj i pomóż nam wrócić na trasę.
Na początku lipca rosyjski dron uderzył w ciężarówkę, którą lokalne władze Chersonia rozwoziły wodę, żywność, leki i środki higieniczne. Na szczęście nikt z zespołu nie ucierpiał — ale bez tej ciężarówki dalsza pomoc humanitarna w mieście, które jest pod stałym ostrzałem, stała się znacznie trudniejsza. Każda złotówka to krok w stronę przywrócenia mobilności ekip, które od pierwszych dni wojny docierają do najbardziej potrzebujących – osób starszych, osób z niepełnosprawnościami — nawet wtedy, gdy sami stają się celem ataku.

Pomoc pod ostrzałem – sytuacja w Chersoniu
Chersoń pozostaje jednym z najniebezpieczniejszych punktów na mapie Ukrainy. Tylko w pierwszej połowie lipca w regionie notowano średnio ponad 43 ataki dziennie, z czego aż 5 w samym mieście. To miasto, z którego wyjechali niemal wszyscy młodzi – zostali głównie starsi, osoby leżące i schorowane, które nie mają możliwości ucieczki i naprawdę potrzebują pomocy.
Przed wojną populacja miasta liczyła 320 tys. osób. Dziś to tylko 80 tys., z czego połowa ma ponad 65 lat. 20 tys. z nich to osoby, które w obecnych warunkach – pod ciągłym ostrzałem – nie są w stanie funkcjonować samodzielnie. Dodatkowo rosyjskie wojska coraz częściej wykorzystują amunicję krążącą i drony do atakowania celów cywilnych i humanitarnych – często w sposób celowy, wykorzystując widoczne oznaczenia konwojów z pomocą. Liczy się każda złotówka przekazana na remont zniszczonego pojazdu lub – jeśli nie będzie to możliwe – zakup nowego.

Według raportów organizacji INSO, która monitoruje i analizuje sytuację bezpieczeństwa na potrzeby sektora humanitarnego, ataki na oznaczone pojazdy i magazyny z pomocą są coraz częstsze. Widoczność staje się ryzykiem, a każda pomoc humanitarna może stać się celem. Tylko w lipcu, w rejonie chersońskim odnotowano wzrost liczby uderzeń poza strefą 25 km od linii frontu. A to oznacza, że nawet „zaplecze” staje się nieprzewidywalnym polem działań wojennych.
Ta ciężarówka to coś więcej niż środek transportu
„Ciężarówka miała kubaturę około 50 metrów sześciennych i ładowność 7 ton. Z centralnego magazynu w mieście rozwożone były nią wszystkie towary trafiające do Chersonia – zarówno do centrum, jak i na przedmieścia. Mowa o środkach czystości, pieluchach, paczkach żywnościowych, wodzie, lekach, sprzęcie medycznym. To praktyczna maszyna, która pracowała niemal przez całą dobę. Była kluczowa, bo miała zamkniętą kabinę i mogła jeździć szybko. Teraz, po uderzeniu drona dostarczanie pomocy stało się trudniejsze – zwłaszcza poza miasto, na przedmieścia: Dniprowśke, Kamyszany, Biłozerkę, Darjiwkę. Tam nie wystarczy mały samochód. Tam trzeba przewieźć dużą ilość, żeby ludzie mieli zapas jedzenia, wody i leków na dwa tygodnie. Zapotrzebowanie na ten pojazd jest maksymalne. Miasto go potrzebuje.”
Aleksandr Dorofieiev, Field officer PCPM w Ukrainie.
Zbiórkę wspiera partner – Gazeta.pl. Fundacja PCPM działa w Chersoniu od początku wojny. To nie pierwsza zbiórka, angażująca Czytelników i Czytelniczki Gazeta.pl. W grudniu 2022 roku, dzięki akcji „Wspólne Święta” dzięki ich wsparciu i zaangażowaniu w zbiórkę pomogliśmy pacjentom szpitala i mieszkańcom Chersonia. Zebrane środki pozwoliły na przygotowanie i transport ponad 500 paczek dla pacjentów szpitala w Chersoniu oraz mieszkańców wyzwolonych i zniszczonych pobliskich wsi. W paczkach było to, co potrzebne w danym momencie: żywność o długim terminie przydatności, koce, ciepłe ubrania, latarki, produkty higieniczne, baterie – a także kartki z życzeniami.
Obecna pomoc dostarczana dzięki ciężarówce to dla wielu osób w Chersoniu nie tylko transport. To gwarancja, że będą mieli co zjeść, co wypić i jak przetrwać kolejne dni pod ostrzałem. Pomóż!