Kryzys w Libanie. PCPM pomaga ponad 550 rodzinom
Wiele rodzin jest bez środków do życia, a wartość funta libańskiego drastycznie spadła. Bez wynajęcia prywatnego generatora, gospodarstwa domowe mogą liczyć jedynie na godzinę zasilania dziennie. Z takimi i wieloma innym problemami stykają się libańskie rodziny. PCPM pomaga najbardziej potrzebującym z nich.
Liban jeszcze w XX wieku nazywany Szwajcarią Bliskiego Wschodu, jest od dekad zaledwie cieniem wcześniejszej świetności. Jednak wcześniej, pod powłoką barwnego życia dostatku, Liban był trawiony przez niewydolny system polityczny oraz rozdarcie wyznaniowe. W pełni dało to o sobie znać w latach 1975-1989 kiedy przez państwo przetoczyła się wojna domowa. Liban nigdy nie wrócił do stanu sprzed konfliktu, powoli osuwając się w otchłań.
Po licznych kryzysach politycznych Liban bardzo mocno odczuł wybuch wojny domowej w Syrii. Państwo ze stolicą w Damaszku było najważniejszym partnerem gospodarczym, a dodatkowo 1,5 milionów syryjskich uchodźców napłynęło do tego małego kraju. Wiele organizacji humanitarnych, w tym Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej pomagało uchodźcom, ale była to kropla w morzu potrzeb. Te wszystkie wydarzenia pogrążały kraj, jednak prawdziwa katastrofa miała dopiero nastąpić.
Reakcja łańcuchowa
Kryzys zarówno humanitarny jak i ekonomiczny w Libanie ciągle się pogłębia. Już w 2019 roku wydawało się, że gorzej być nie może, jednak potem nastąpiły kolejno: pandemia COVID-19, wybuch w bejruckim porcie i eskalacja konfliktu w Ukrainie.
Libański funt stracił na wartości 90 proc., jednak wedle ekspertów jest to i tak zawyżona wartość, a w rzeczywistości waluta ta jest jeszcze słabsza. Inflacja według szacunków jest trzycyfrowa, usługi publiczne upadły; bez wynajęcia prywatnego generatora, gospodarstwa domowe mogą liczyć jedynie na godzinę zasilania dziennie.
Niestety konflikt pomiędzy Izraelem a Hamasem w Strefie Gazy, również negatywnie wpływa na Liban. W wyniku wzajemnych ostrzałów miało zginać co najmniej 99 cywilów, a według danych UNHCR ponad 90 tys. cywili musiało opuścić swoje domy, na południu Libanu.
Niebezpieczna sytuacja pomiędzy Izraelem a Libanem, negatywnie wpływa na i tak już ograniczony ruch turystyczny, a to sprawia, że jeszcze bardziej pogarsza się sytuacja materialna Libańczyków.
„Nie starcza nawet na jedzenie”
Wielu Libańczyków, nie może sobie pozwolić nawet na zakup wystarczającej ilości pożywienia, nie wspominając o innych rzeczach jak środki higieny czy leki. Dlatego Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej we współpracy z Lebanon Humanitarian Found, pomaga najbardziej potrzebującym rodzinom.
Gdy PCPM rozpoczynał swoją misję w Libanie, pomoc była adresowana w stronę uchodźców z Syrii. Teraz, wsparcia potrzebują zarówno Syryjczycy jak i Libańczycy.
– Choroba, która mnie doświadczyła, była niespodziewana. Przechodzę dializy od 6 lat, trzy razy w tygodniu. Po każdym zabiegu jestem bardzo zmęczony. Moja wypłata ledwo starcza na jedzenie. Ceny fasoli, ryżu, pomidorów, mięsa, tahini czy soczewicy są bardzo wysokie. Dlatego jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc Polskiemu Centrum Pomocy Międzynarodowej – mówi Haitham z Dreib.
– Chcemy podziękować PCPM za dostarczenie nam pomocy żywnościowej, ponieważ mamy duże problemy finansowe. Mój mąż zatrudniony był w administracji lokalnej, ale od trzech miesięcy już tam nie pracuje. Niedosłyszy i ma inne różne problemy zdrowotne. Nasza sytuacja jest krytyczna. Posiłki, jakie gotuje dla moich dzieci, zawierają kaszę bulgur, pomidory, hummus i inne posiłki przygotowane ze składników, jakie otrzymałam. Żywność tą będziemy dostawać stale przez sześć miesięcy. Odkąd dostajemy pomoc żywnościową, możemy oszczędzić trochę pieniędzy, które wydalibyśmy na jedzenie. Teraz możemy kupić dzieciom lekarstwa czy pieluchy – opowiada o swojej sytuacja Mona z Wadi Khaled
Program żywnościowy PCPM, ma pomóc odciążyć rodziny, żeby zaoszczędzone środki mogli przeznaczyć na inne potrzebne rzeczy. Jednak w pakiecie pomocowym Fundacji, są nie tylko dostawy żywności, ale też wsparcie do wynajmu czynszu, czy zakup artykułów higienicznych.
– PCPM pomogło mi wynająć mieszkanie, oraz dostarcza mi paczki żywieniowe i higieniczne. Uwielbiam moją pracę jako pielęgniarka. Nie tylko z powodów zawodowych, ale też humanitarnych. Mogę pomagać zarówno sobie jak i innym. Dzięki pomocy PCPM mogę zaoszczędzić pieniądze, które starczą mi na czesne na uniwersytecie. Mam duże doświadczenia jako pielęgniarka, ale wciąż potrzebuje roku, by zdobyć dyplom. Teraz mogę ukończyć moje studia, zacząć pracę, być niezależną i zaspokoić potrzeby mojego syna. Edukacja jest bronią kobiety – opowiada Omar z Wadi Khaled.
Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej nieustannie od 2012 r. realizuje projekty pomocowe w Libanie. Tuż przy granicy z Syrią, prowadzi największy program pomocy humanitarnej realizowany przez polską organizację pozarządową. Jako jedyna polska organizacja zarejestrowana w Libanie, pomaga ofiarom wojny w Syrii od początku kryzysu, a także libańskim rodzinom dotkniętym skutkami największego od dziesięcioleci kryzysu gospodarczego.