Manewry Medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM

Pierwsza wiadomość informuje o tym, że gdzieś na świecie właśnie wydarzył się kataklizm i możliwe, że zaraz przyjdzie kolejna o mobilizacji. Kolejne dostają już tylko ci, którzy wezmą udział w misji. Trwają manewry Medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM – pierwszego i jak dotąd jedynego w Polsce akredytowanego przy Światowej Organizacji Zdrowia. To czas, żeby przećwiczyć różne scenariusze na wypadek, gdy przyjdzie wiadomość o prawdziwej katastrofie.

W tym roku medycy ćwiczą na wypadek misji po trzęsieniu ziemi Maroko o magnitudzie 6,8 w skali Richtera. Bilans kataklizmu mówi o 2122 zabitych i 2421 rannych. W wyniku trzęsienia ziemi ucierpiały także zabytki tworzące kulturowe dziedzictwo Maroka. Zespół trafia do miejscowości Ajt – Warir – 60km na południowy wschód od Marakeszu. Szpitale zlokalizowane są w centrum Marakeszu.

Trasa N9 w stronę stolicy przejezdna, N9, potem N8 na lotnisko, przy lotnisku szpital wojskowy – zaplecze chirurgiczne, ortopedyczne, neurochirurgiczne. Mocno oblegany przez dyplomacje, VIPów, wojsko, zachodnich turystów.

– Pierwszą wiadomość medycy z zespołu dostali  we wtorek, by w czwartek być już na miejscu zdarzenia. Najpierw rozkładamy obóz, w którym jest szpital polowy. Potem każdemu uczestnikowi misji przypisujemy konkretną rolę – mówi Monika Piątczak koordynatorka Medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM.

Tuż po starcie dyżuru pod szpitalem czeka już 7 osób w dobrym stanie, bardziej zaciekawionych miejsce. Pacjencie mają nieskomplikowane rany, zwichnięcia, zaostrzenia astmy, niewydolność krążenia. Po dwóch godzinach na miejscu jest już 30 pacjentów. Potem przywożeni są tak zwani pacjenci „czerwoni”.

– Ćwiczymy te najtrudniejsze sytuacje, kiedy na miejsce trafiają pacjenci z bardzo poważnymi, potencjalnie śmiertelnymi obrażeniami, także te, które ostatecznie kończą się śmiercią. Bo to niestety jest codzienność tego typu misji po kataklizmach. Tu możemy wszystko przećwiczyć w spokojnych warunkach, przeanalizować, wyciągnąć wnioski – dodaje Monika Piątczak.

Początki zespołu

Zespół ma już ponad 10-letnie doświadczenie. Medycy rozpoczynali od kijowskiego Majdanu w 2014 roku. Zaledwie kilka miesięcy później, przeszedł pierwszy, prawdziwy test. 25 kwietnia 2015, gdy Polacy szykowali się do długiego weekendu majowego, Nepal nawiedziło trzęsienie ziemi o sile 7.9 w skali Richtera. Jeszcze przed południem tego samego dnia władze nepalskie oficjalnie zwróciły się do społeczności międzynarodowej o pomoc, a następnego dnia, w południe 26 kwietnia, pierwsza grupa z Medycznego Zespołu Ratunkowego była gotowa do wyjazdu.

10 lat później

To właśnie na tego typu okoliczności nasi medycy cały czas utrzymują pełną gotowość. Manewry służą do wypracowania lepszych procedur jak i zgrania zespołu. 

W późniejszych latach Medyczny Zespół Ratunkowy brał udział w wielu misjach, między innymi obecny był w Iraku (kryzys humanitarny), Libanie (obóz uchodźców syryjskich), w Peru (lawiny błotne), na Madagaskarze (cyklon), w Lombardii (COVID) i podczas ostatniego trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii. Również eksperci z zespołu wspierali proces ewakuacji dzieci ze Strefy Gazy, bazując na unikatowych doświadczeniach, jakie zdobył podczas prowadzenia MEDEVAC HUB Jasionka.

W 2019 roku Medyczny Zespół Ratunkowy został jedynym działającym pod auspicjami WHO i UE j w Polsce certyfikowanym zespołem reagowania kryzysowego zdolnym do podejmowania akcji ratunkowych na całym świecie, gotowym do wyjazdu w ciągu 48 godzin od zaistniałego zdarzenia.