Wiedzę nabywaną latami przekazać musieli w kilka tygodni. Ratownicy PCPM wracają z misji w Etiopii

-PCPM skupiał swoje wysiłki przede wszystkim na poprawie sedacji, czyli znieczulenia pacjentów, poprawie sposobów ich wentylacji, opieki pielęgniarskiej nad pacjentami, czyli trzech kluczowych elementów, które decydują o tym czy pacjent, który już ma niestety zaawansowane stadium choroby COVID-19, czy tę chorobę pokona czy nie – mówi dr Wojtek Wilk, prezes Fundacji PCPM i szef Medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM.

-Podczas tej misji spotykaliśmy się z wieloma wyzwaniami – tłumaczy. – Z jednej strony byliśmy pod ogromnym wrażeniem jak doskonale jest zorganizowane Millenium Hall, w jaki sposób ono zostało dostosowane na potrzeby leczenia osób chorych na COVID-19, z drugiej strony w Etiopii przede wszystkim lekarze nie mają dużego doświadczenia albo nie mają zupełnie doświadczenia w zakresie pracy na oddziałach intensywnej terapii, więc konieczne jest przekazywanie wiedzy i doświadczenia, które się nabywa latami w normalnych warunkach i przekazywanie go w ciągu kilku tygodni.
Sprzęt z definicji jednorazowy, jak wąsy tlenowe, maski, sondy nosowo – żołądkowe, filtry do respiratorów, jest w Etiopii wielokrotnego użytku – relacjonuje Justyna Leszczuk, lekarz-anestezjolog z Medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM. To w Afryce dowiedziałam się, że przy braku elektrod do ekg wystarczy końcówki kabli posmarować żelem i mocno przytwierdzić przylepcem do skóry. Na szczęście to działa. Do tego dochodzi wyczerpanie dyżurami i niewielkie doświadczenie lekarzy w pracy z pacjentami w stanie ciężkim – element na którym skupiliśmy naszą pomoc, próbując przekazać jak największą ilość wiedzy w ograniczonym czasie – podkreśla lekarka.
– Mamy nadzieję, że liczba osób potrzebujących wentylacji mechanicznej nie będzie tak duża, że wyjdzie poza liczbę 10 respiratorów, które tu są – a pamiętajmy, że jest to najlepiej wyposażony ośrodek leczenia COVID19 w 100-milionowej Etiopii – dodaje dr Wilk.
To szósta misja zakończona przez Medyczny Zespół Ratunkowy PCPM. Wcześniej ratownicy dzielili się wiedzą we Włoszech, Kirgistanie, Tadżykistanie, Libanie i na Madagaskarze. Część zespołu prosto z Madagaskaru udała się na misję do Etiopii.

-Poprzednie sześć tygodni spędziliśmy z grupą medyków na Madagaskarze, tam również nasza praca polegała na wsparciu procedur epidemiologicznych, tak ważnych teraz – tłumaczy Monika Piątczak z Medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM. Te procedury, które wyrabialiśmy od pierwszego kroku dały nam rozszerzoną wizję, co tutaj można teraz zrobić dalej w momencie, kiedy co mają na tym fundamencie, który jest tutaj zbudowany.

Po zakończonych negatywnie testach każdy medyk z Zespołu będzie kontynuował misję w kraju. Część już wróciła na polskie oddziały.

-Wróciłam do Polski wpadając w wir pracy. 23 godziny przerwy po wylądowaniu i jazda na dyżur, po nim od razu drugi – podsumowuje Justyna Leszczuk – Rozmowy właściwie te same co wśród personelu w Afryce – co dalej, czy wystarczy ludzi, czy wystarczy sprzętu. Chciałoby się napisać, że jedziemy na tym samym wózku, ale to byłby nadużycie – tłumaczy lekarka. Nie, nie jedziemy. Nasi koledzy, do których lataliśmy z pomocą mają dużo mniej możliwości. Brakuje dobrze wyposażonych laboratoriów i badań, w polskich warunkach oczywistych.

leki i wyposażenie Zespołu Ratunkowego

leki i wyposażenie Zespołu Ratunkowego

leki i wyposażenie Zespołu Ratunkowego

Twoje dane:
Proszę wprowadzić imię
Proszę wprowadzić nazwisko
Proszę wprowadzić email
* Pole wymagane
Szczegóły dotyczące danych osobowych znajdziesz w Polityce prywatności Twoje dane osobowe są bezpieczne, wykorzystujemy je tylko w celu informowania Cię o działaniach Fundacji.

Oficjalny profil Medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM na Facebooku 

Oficjalny profil Medycznego Zespołu Ratunkowego na Twitterze