Wzory tożsamości – Rebecca

Uciekając z ogarniętego konfliktem Sudanu, Rebecca zabrała ze sobą tylko to, co najpotrzebniejsze. Wśród tych kilku rzeczy znalazły się tkaniny i nici. To właśnie dzięki sprzedaży rękodzieła może zapewnić opiekę swoim dzieciom. Zdarza się, że sztuka jest językiem tożsamości, a zarazem jedynym źródłem utrzymania.

Rebecca ma 23 lata i pochodzi z regionu Khadharif w Sudanie. Do obozu Buothyar w Sudanie Południowym dotarła po długiej i dramatycznej podróży. Wyruszyła z Abyei – spornego terytorium, formalnie należącego zarówno do Sudanu, jak i Sudanu Południowego. Władze stanowe zorganizowały transport na południe. Podróż trwała dwa dni, ale nie obyło się bez tragedii – jedna z przeładowanych ciężarówek wypadła z drogi i przewróciła się. W wypadku zginęło 17 osób. Rebecca wraz z trójką dzieci dotarła do wspieranego przez PCPM ośrodka.

Zanim przyjechałam do Buothyar, nasze życie było normalne. Mieliśmy jedzenie, ubrania, dom, dostęp do edukacji i innych podstawowych usług.

W nowym miejscu rzeczywistość była trudna: brak pieniędzy i ograniczony dostęp do rynku. Wśród niewielu rzeczy, które Rebecca zabrała ze sobą w ucieczce, znalazły się materiały do haftu – tkaniny i nici. To dzięki nim mogła zacząć zarabiać i stopniowo odbudowywać swoje życie.

Zaczęłam rysować wzory i kwiaty na materiale, a później haftować je kolorowymi nićmi. Sprzedaję je, by mieć za co kupić jedzenie dla moich dzieci.

Każdy haft ma znaczenie. Niektóre z nich tworzy się specjalnie na wesela, są prezentami dla gości czy pamiątkami z okazji ukończenia szkoły, inne sprzedaje się turystom.

Wzór przedstawia byka – symbol dumy i bogactwa w społeczności Dinka. Imię Marial często nadawane jest szczególnemu, cennemu bykowi. Zwierzę to może stać się symbolem tożsamości całej rodziny. Nazwa „Marial” nie jest przypadkowa – oznacza „byk przodków” lub „byk szczęścia”. Często darowuje się go jako część posagu.

Drugi wzór przedstawia dzban z wodą. W tych kolorach jest nasza historia — czerwień to krew przelana w czasie wojny, biel to pokój, a czerń to nasza tożsamość jako ludzi z Sudanu Południowego.

Rebecca nauczyła się haftować od kobiety z regionu Darfur, którą poznała w mieście Nyala. Odwiedzała jej salon, obserwowała jak pracuje.

Zapytała mnie, czy chciałabym spróbować. Odpowiedziałam tak. Nauczyła mnie jak projektować wzory, rysować i wyszywać. Szybko załapałam, o co chodzi.

Wkrótce została zatrudniona – zarabiała nawet 50 dolarów dziennie, zależnie od liczby klientek. Po pewnym czasie otworzyła własny salon i zaczęła kupować materiały. Dziś, w Buothyar, nie jest łatwo kontynuować tę pracę. Materiały trzeba sprowadzać z odległych miast – Aweil czy Juby – a ceny są wysokie. Mimo trudności Rebecca nie przestaje tworzyć. Jej hafty kupują urzędnicy, turyści, mieszkańcy planujący święta i ceremonie.

Marzę, żeby otworzyć warsztat hafciarski i salon dla kobiet. Żebyśmy mogły uczyć się od siebie i wspierać wzajemnie. Chciałabym, żebyśmy mogły zarabiać i posyłać nasze dzieci do szkoły.

Rebecca na zdjęciu po prawej stronie. Obóz Buothyar wspierany przez Fundację PCPM.

Dla Rebekki haft to nie tylko sztuka. To sposób na przetrwanie, na samodzielność, na zachowanie tożsamości.

Mam kilka słów do wszystkich uchodźców i powracających: mamy talenty. Możemy się od siebie uczyć i nawzajem wspierać. Jeśli wykorzystamy nasze umiejętności, możemy stać się niezależni. Potrzebujemy tylko wsparcia, by zacząć.

Historię Rebekki publikujemy w ramach kampanii. Wzory Tożsamości – to opowieść o uchodźcach i uchodźczyniach nie przez pryzmat liczb, polityki czy granic, lecz przez to, co naprawdę niosą ze sobą. W tkaninach, haftach, biżuterii czy rękodziele ukryta jest tożsamość, która przetrwała drogę, rozłąkę i nowe początki.

Zobacz Wzory tożsamości