Medyczny Zespół Ratunkowy z pomocą w Bejrucie
Blisko 150 ofiar, ponad 5000 rannych, 3 całkowicie zniszczone szpitale, kolejne dwa z poważnymi uszkodzeniami – to tylko początek listy przykrej statystyki po eksplozji materiałów wybuchowych w Bejrucie, stolicy Libanu. Z pomocą tam pojechali pracownicy humanitarni Fundacji PCPM oraz lekarze i ratownicy Medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM. W sumie to 13 osób, część większej misji, bo polski rząd za pośrednictwem MSZ wysłał do Libanu samolotem PLL LOT prawie 60 osób. Trzon to specjalna poszukiwawcza grupa USAR Państwowej Straży Pożarnej razem z chemikami. Niezależnie w Bejrucie działają także ratownicy i lekarze z PCPM przy wsparciu libańskiej misji PCPM. Fundacja ma w Bejrucie, ale także północnym Libanie swoje biura.
Żadne słowa nie oddadzą ogromu zniszczeń Bejrutu
Działania Medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM w Libanie koordynowane są bezpośrednio z libańskim ministerstwem zdrowia i Światową Organizacją Zdrowia (WHO). Polski EMT jest bowiem certyfikowanym przez WHO zespołem. Lekarze i ratownicy, którzy pojechali na misję to doświadczeni medycy, którzy uczestniczyli wcześniej w misjach w Kirgistanie, Tadżykistanie i włoskiej Lombardii, gdzie pomagali w walce z pandemią SARS-CoV-2 (koronawirus).
Trudna pomoc ze względu na obecność COVID-19
Relacje Medycznego Zespołu Ratunkowego można śledzić na profilu grupy na Twitterze.
Niemal tona sprzętu i trzynastoosobowy zespół medyków i pracowników humanitarnych już na @ChopinAirport. Zaraz wylot @LOTPLAirlines z pomocą do #Bejrut z pomocą. #PolandEMT #Lebanon #Liban #Beirut pic.twitter.com/Rp6GSJrOO6
— RatownicyPCPM (@RatownicyPCPM) August 5, 2020
Polscy lekarze mają pomóc miejscowemu personelowi w zniszczonych eksplozją szpitalach. Ta pomoc nie jest łatwa także ze względu na epidemię COVID-19 w Libanie, szczególnie w tak gęsto zaludnionych miejscach jak Bejrut i przy bezpośredniej pracy z ludźmi.