Rośnie liczba głodujących dzieci w Sudanie Południowym
„Dzieci z ciężkim niedożywieniem jest tyle, co przez ostatnie 3,5 roku”. Mówi Callixte z centrum żywienia w Gordhim. Wojna domowa, która wybuchła ponownie w sąsiednim Sudanie doprowadziła do wzrostu cen żywności. To przekłada się na jeszcze większą klęskę głodu w Sudanie Południowym. Dodatkowo lata rekordowych powodzi doprowadziły do masowych migracji, zniszczenia źródeł utrzymania i utraty gruntów rolnych, co przyczyniło się do wzrostu głodu. Sudan Południowy potrzebuje pomocy.
– Dzieci z ciężkim niedożywieniem jest tyle, co przez ostatnie 3,5 roku, a dzieci ze średnim niedożywieniem tyle, co przez ostatnie 2,5 roku. Niestety sytuacja jest coraz gorsza. Sudan Południowy, a zwłaszcza jego północna część, ze względu na historyczne powiązania handlowe i brak dróg łączących z resztą kraju i krajami ościennymi, czerpie większość dostaw żywności z Sudanu. Niestety wojna domowa w tym kraju spowodowała zatrzymanie handlu, drogi są zbyt niebezpieczne, aby nimi podróżować. Wskutek tego ceny żywności, ze względu na jej brak, są na poziomie niedostępnym dla mieszkańców tej części Południowego Sudanu – mówi Callixte, która prowadzi centrum żywienia w Gordhim.
Skok cen żywności jest bardzo duży. Np. kilogram ryżu w zeszłym roku kosztował 2000 funtów południowosudańskim, w tym roku jest to już 3000. Kilogram fasoli 2000 a teraz 3500 funtów. Litr oleju 2500 teraz 3500.
Kiedy można mówić o niedożywieniu i jak zachowuje się organizm mierzący się z niedożywieniem?
Niedożywienie to stan, w którym organizm długo nie otrzymuje ważnych składników odżywczych, w tym witaminy A i D, żelaza i jodu. To prowadzi do pogorszenia zdrowia: osłabienia, anemii, utraty wzroku. Brak białek i kalorii wywołuje marazm. Głód spowalnia pracę wszystkich narządów. Mogą wystąpić konwulsje, drgawki i halucynacje. Serce bije nieregularnie, brakuje sił. Organizm małych dzieci reaguje płaczem i apatią. To właśnie w takim stanie do Centrum Dożywiania w Gordhim trafiają dzieci do 5 roku życia. Specjalna żywność terapeutyczna, którą dzieci otrzymują w Gordhim pozwala wyjść ze stanu niedożywienia w czasie terapii. Potem liczy się dieta. To wyzwanie dla mam, którym bardzo trudno zdobyć nawet podstawowe składniki posiłków takie jak ryż, warzywa.
Gdy niedożywienie jest ilościowe, polega na niedoborze kalorii. Jakościowe zaś oznacza niedobór mikroelementów – witamin i minerałów. To. tzw „Hidden Hunger” powoduje problemy zdrowotne z poważnymi konsekwencjami. Kobiety, które przynoszą swoje dzieci do Gordhim, w ramach działalności Centrum, wspieranej przez Fundację PCPM biorą udział w szkoleniu. Dowiadują się m.in. jakie szczepienia są ważne i jak – przy tak małych możliwościach – zapobiegać niedożywieniu. W Gordhim mówimy im jak zadbać także o siebie.
Terapia pozwala wyjść ze stanu niedożywienia
Do Centrum Dożywiania w Sudanie Południowym żywność terapeutyczna trafia z Kenii. W ten sposób Fundacja PCPM ogranicza koszty transportu (taki transport jest dużo tańszy niż transport lotniczy z Europy) i wspomaga lokalną gospodarkę. Zakup specjalistycznej żywności jest możliwy dzięki mobilizacji darczyńców na stronie pcpm.org.pl/sudan. Polacy potrafią pomagać także tysiące kilometrów od kraju. W tym roku, ze względu na rosnące potrzeby mobilizacja powinna być większa. Żywność terapeutyczna pomaga wyjść ze stanu niedożywienia. Tydzień takiej terapii dla jednego dziecka kosztuje 88,2 PLN.
Sudan Południowy mierzy się ze skutkami poważnych powodzi, miejscowej suszy
Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) pokazuje, że około 65,1 tys. hektarów gruntów uprawnych zostało uszkodzonych z powodu powodzi, a to doprowadza do utraty 37 624 ton zbóż. Powodzie, według ekspertów ONZ dotknęły ponad 835 tys. osób, w ośmiu z dziesięciu stanów Sudanu Południowego. Dla wielu z nich to kolejny cios, ponieważ skutki powodzi z poprzednich lat nie zostały jeszcze przezwyciężone, a nowy napływ wody pogarsza sytuację, czyniąc perspektywę odbudowy trudną, jeśli nie niemożliwą. Powodzie przyniosły ogromne straty dla rolników. FAO podaje, że w ośmiu stanach zginęło 795,5 tys. zwierząt gospodarskich – bydła, kóz i owiec, a także „nieokreślona liczba drobiu, psów i osłów”.