Apel strażaków z Wrocławia o pomoc kolegom z Ukrainy. Potrzebny jest sprzęt
Od eskalacji konfliktu w Ukrainie minął ponad rok. Ukraińcy ciągle i nieprzerwanie zmagają się ze skutkami wojny w ich kraju. – Każdego dnia giną kolejni ludzie, niszczone są domy i infrastruktura. – Dlatego, nie możemy stać obojętnie – argumentują ochotnicy straży pożarnej z Wrocławia.
– W marcu 2022 roku zrobiliśmy pierwszy krok i przekazaliśmy sprzęt straży pożarnej w Ukrainie. Następnie pomagaliśmy w transportach uchodźców przyjeżdżających do Wrocławia z dworca PKP do ich miejsc schronienia, które rozproszone były na terenie całego Dolnego Śląska – wyliczają strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej Jednostki Ratownictwa Specjalistycznego we Wrocławiu.
Jeszcze pod koniec ubiegłego roku, za pośrednictwem Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), która od wielu lat wspiera straż pożarną w projektach realizowanych w kilku państwach Afryki i Bliskiego Wschodu, przekazaliśmy część naszego sprzętu ukraińskim strażakom. Zaporoże jest jednym z najbardziej dotkniętych miast atakami rakietowymi na wschodzie Ukrainy. Sprzęt, który po poddaniu odpowiedniemu serwisowi, został przekazany Państwowej Jednostce Pożarnej Głównego Wydziału Służby Państwowej Ukrainy dla Sytuacji Awaryjnych w Obwodzie Zaporoskim to dwa aparaty ochrony układu dróg oddechowych MSA BD 96, samochód specjalny – pożarniczy VOLKSWAGEN, 7HC TRANSPORTER 2007 T5.
Obwód zaporoski leży w południowo-wschodniej części Ukrainy, nad Dnieprem i Morzem Azowskim. W ostatnich miesiącach często słychać o nim w mediach w kontekście zagrożenia powodowanego ostrzałami i okupacją elektrowni jądrowej w Zaporożu. Jednak od wielu miesięcy obwód ten jest też obiektem gwałtownych starć i ostrzałów zarówno artyleryjskich, jak i rakietowych. Pomimo iż część ludzi opuściła obwód zaporoski, to szacuje się, że blisko milion osób nadal mieszka na Zaporożu. Walka ze skutkami bombardowań spoczywa na barkach tamtejszej straży pożarnej.
Sami nie jesteśmy w stanie zaspokoić potrzeb strażaków działających w strefie wojny, gdyż są one ogromne. Ukraińscy strażacy często dysponują jedynie wysłużonym sprzętem, zużytym w wyniku intensywnych działań ratowniczych. Jednak jak informują nas nasi koledzy ze wschodu, każde wsparcie będzie na wagę złota.
W Polsce na co dzień mamy do czynienia z katastrofami budowlanymi o ograniczonym rozmiarze. Najczęściej jest to dom jednorodzinny lub mieszkanie (maksymalnie dwa), którego konstrukcja została naruszona w wyniku nieprzewidzianego zdarzenia lub wybuchu gazu. Z kolei strażacy w Zaporożu mierzą się ze skalą nieporównywalnie większą niż tą w Polsce. Szukają oni ludzi pod gruzami wielokondygnacyjnych budynków, które zawaliły się na skutek ostrzału rakietowego. Jak wielkie jest to wyzwanie, niech posłuży przykład zniszczonego w wyniku ostrzału rakietowego bloku mieszkalnego w Zaporożu. Przeszukiwanie gruzowiska trwało bezustannie prawie pięć dób. Niestety ostatnia ofiara była wydobywana spod gruzowiska jeszcze w piątym dniu po ataku.
W takich warunkach sprzęt używany przez strażaków zużywa się błyskawicznie. Dlatego tak potrzebny jest sprzęt, który pomoże strażakom wykonywać swoją pracę: NOMEXY, HEŁMY, RĘKAWICE (strażackie specjalne i techniczne), obuwie strażackie, pasy strażackie, uprzęże i liny alpinistyczne, linki ratownicze, aparaty powietrzne, czujniki bezruchu, latarki kątowe, kominiarki, agregaty prądotwórcze, wentylatory oddymiające, wytwornice pianowe, prądownice pianowe, torby medyczne R1, specjalistyczny sprzęt, m.in. do ratownictwa drogowego, który może być również wykorzystywany do podnoszenia płyt, bądź częściowej stabilizacji konstrukcji niestabilnych uszkodzony po ostrzale rakietowym.
Częstemu zużyciu ulegają również łopaty kilofy, węże strażackie, prądownice. Nawet największe doświadczenie, wyszkolenie i ofiarność może być niewystarczająca, gdy nie posiada się odpowiedniego sprzętu do pracy. Warto wspomnieć, że w tamte regiony działań poszukiwawczo – ratowniczych nie są wspierane przez żadną Specjalistyczną Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą. W związku z tym na miejscu brakuje specjalistycznego sprzętu do wyszukiwania osób pod gruzami bądź do stabilizacji konstrukcji.
Dlatego zwracamy się z apelem do jednostek straży pożarnej, jeżeli dysponujecie sprawnym sprzętem, który jesteście gotowi przekazać strażakom w Ukrainie, idąc za naszym przykładem, możecie to zrobić za pośrednictwem Fundacji PCPM. Jeżeli macie pytania, jak to formalnie zrealizować takie przekazanie, również jesteśmy w stanie pomóc – zapewniają strażacy z OSP JRS Wrocław.