Fundacja PCPM dociera z pomocą do wiosek na Zaporożu

Nieustannie trwają walki we wschodniej i południowej Ukrainie. Najbardziej narażeni są mieszkańcu miejscowości położonych w bliskim sąsiedztwie frontu. Tam spadają pociski artyleryjskie, a mimo to ciągle mieszkają tam ludzie, choć większość już dawno wyniosła się w bezpieczniejsze rejony Ukrainy Zachodniej czy do Polski i innych europejskich krajów. Dla tych osób, które żyją w sąsiedztwie frontu, w małych miejscowościach na Zaporożu, pilnie potrzebna jest wszelaka pomoc. Fundacja PCPM może ją dostarczać dzięki wpłatom darczyńców przez pcpm.org.pl/ukraina.

Pomoc trafia do mieszkańców wiosek na Zaporożu tylko dzięk Waszemu wsparciu przez pcpm.org.pl/ukraina

Wolontariusze Fundacji PCPM dotarli do miejscowości położonych w obwodzie zaporoskim, do których pomoc nie trafia. Bilenke, Komyszuwacha, Mała Tokmaczka, Orichiw, Omelnik, Nowodanyliwka mają ciagle mieszkańców, którzy nie chcieli się wyprowadzić z domów mimo bombardowań czy ostrzałów. Transporty pomocy z Polski wolontariusze wożą w te okolice co jakiś czas, choć ze względów bezpieczeństwa, starają się jak najszybciej rozdać pomoc i opuszczać najbardziej zagrożone ostrzałem tereny. Niestety, wolontariuszom nie udało się tym razem pomóc mieszkańcom miejscowości Katyńskie, bo część zajęta jest już przez rosyjskie wojska. Wszystkie wymienione miejscowości znajdują się w zasięgu ostrzałów artyleryjskich i są totalnie zdewastowane. Dlatego tak ważne jest, żeby dotrzeć do ludzi, którzy wciąż przebywają na tych terenach.

Każdy pakiet pomocowy oznacza szansę na przetrwanie wojny dla ukraińskich rodzin

Do miejscowości przyfrontowych nasi wolontariusze przekazali pakiety ze środkami higienicznymi i różnorodną żywność. W miejscowościach tych brakuje prądu, a wciąż temperatura na zewnątrz bliska jest zeru. Dlatego bardzo ważne są dostawy ubrań, śpiworów, kołder, poduszek, pościeli czy latarek.
– Łącznie wydaliśmy 300 pakietów oraz wsparliśmy strażaków, którzy codziennie zmagają się ze zniszczeniami i ratują ludzi z gruzowisk — relacjonują wolontariusze po powrocie z Zaporoża. – Latarki, rękawice, kominiarki, czujniki ruchu, zestawy interwencyjne oraz wiele innych mniejszych urządzeń zużywają się strażakom najszybciej podczas akcji ratunkowych i wyciągania ludzi spod gruzowisk bombardowanych domów – wyliczają.

Regularna pomoc pozwala przetrwać ludziom żyjącym w strefie wojny

To nie pierwszy taki transport zorganizowany przez wolontariuszy i Fundację PCPM. W objętym wojną kraju organizacja stale dociera do najbardziej zniszczonych miejscowości w obwodzie chersońskim, do obwodu charkowskiego i wielu innych. Od ponad roku, po eskalacji konfliktu w Ukrainie, pracownicy i wolontariusze Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej wspierają ofiary wojny w różnych programach i projektach pomocowych. Tu znajdziecie więcej szczegółów na ten temat.