Pierwsza zmiana lekarzy i ratowników PCPM wróciła z misji w Ugandzie

W jednym z największych obozów dla uchodźców na świecie Bidi Bidi w Ugandzie mieszka 280 tys. osób. Na północ od niego – wojna w Sudanie Południowym, na zachód – epidemia wirusa Ebola w Demokratycznej Republice Konga. Do położonego ponad 20 km od obozu niewielkiego szpitala referencyjnego w Midigo trafiają tylko najbardziej skomplikowane przypadki. Kiepskie drogi i duże odległości sprawiają, że chorzy często docierają do szpitala zbyt późno.

Operacja przy świetle latarek

Półtoraroczny chłopiec trafił do szpitala w Midigo ze złamaniem kości udowej. Wypadek wydarzył się podczas zabawy. Na chłopca, podczas wspólnych wygłupów na łóżku, skoczył jego starszy brat. Polscy lekarze i ratownicy, wraz z miejscowym anestezjologiem, nastawili złamaną kość i unieruchomili ją specjalnym opatrunkiem gipsowym. Zabieg trzeba było wykonać przy świetle latarek czołówek, ponieważ sala zabiegowa nie ma odpowiedniego oświetlenia nocą.

Walka o każde życie

Ciężarne kobiety z obozu Bidi Bidi często za późno dojeżdżają do szpitala. Niektóre noworodki mają szczęście, tak jak dziewczynka, która przeżyła tylko dzięki szybkiej akcji resuscytacyjnej poprowadzonej przez położną Medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM przy wsparciu personelu szpitala w Midigo. Pomimo ostrej niewydolności krążenia i oddychania (tzw. zamartwicy) i dwóch punktów w skali Apgar. Niestety, nie wszystkim kobietom udaje się dotrzeć do szpitala i otrzymać pomoc medyczną na czas.

– Ogromne uznanie należy się lokalnemu personelowi, który często zmuszony jest nieść pomoc najmniejszym i najbardziej bezbronnym bez podstawowego sprzętu, możliwości diagnostycznych i leków – mówi Michał Madeyski, koordynator Medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM.

darowizna PCPM

darowizna PCPM

darowizna PCPM

Twoje dane:
* Pole wymagane

Szkolenia personelu i doposażanie szpitala

Nie zawsze to brak odpowiedniego sprzętu stanowił problem w postawieniu odpowiedniej diagnozy. Pomimo, że w szpitalu znajdowały się dwa aparaty USG, nikt z obsługi nie był odpowiednio przeszkolony w ich obsłudze. Lekarz Agnieszka Racka przez kilka dni uczyła miejscowy personel obsługi sprzętu. Nowe umiejętności z pewnością pomogą lekarzom w diagnozowaniu pacjentów i dobieraniu odpowiedniej terapii.

Codzienną pracę miejscowych lekarzy ułatwią również cztery nowe wyciągi ortopedyczne dla pacjentów. Te pierwsze w tym szpitalu profesjonalne pacjenci w Midigo zawdzięczają doświadczeniu zawodowemu ortopedy i kreatywności ratownika medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM.

Dla lepszej ochrony zdrowia

Bez współpracy nie ma mowy o skutecznym ratowaniu życia.

– Staramy się pomóc, ale też wiele się nauczyć. Tutejsi lekarze i Medical Officers są doskonałym źródłem wiedzy. Dla mnie leczenie malarii jest nowością. Dużym wyzwaniem jest też czarny kolor skóry pacjentów. Bez pomocy lokalnych medyków nie potrafiłbym rozpoznać ospy wietrznej – twierdzi Paweł Szczuciński.

Aby wspólnie jeszcze skuteczniej chronić zdrowie, Medyczny Zespół Ratunkowy PCPM bierze udział w cotygodniowych spotkaniach lokalnych instytucji i międzynarodowych organizacji (m.in. UNHCR, MSF, MDM, IRC). Rozmawiają o aktualnych potrzebach ugandyjskiej społeczności i mieszkańców obozu Bidi Bidi, aby dalsza współpraca niosła jeszcze więcej korzyści.

Choć pierwsza grupa polskich lekarzy i ratowników po dwóch tygodniach ciężkiej pracy wróciła do Polski, to nie koniec działań PCPM w Ugandzie. W drogę wyruszyli kolejni członkowie Medycznego Zespołu PCPM, którzy przez następne 14 dni dalej będą nieść pomoc chorym i szkolić lokalny personel. Ponadto Fundacja buduje w obozie dla uchodźców tymczasowe kliniki, które poprawią warunki leczenia i zakwaterowania osób, świadczących pomoc medyczną.

PCPM na Instagramie: @fundacjapcpm

PCPM na Facebooku: Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM)