To głos uchodźczyń, które na nowo ułożyły sobie życie w Polsce

– Wojna w mojej rodzinie trwa od 2014 roku. Wtedy mój mąż został po raz pierwszy zmobilizowany. Teraz znów jest na linii frontu – mówi Kateryna. 

– Było nam ciężko, ale udało nam się znaleźć pracę dzięki Fundacji PCPM. Teraz jestem w stanie utrzymać rodzinę. Teraz uczę dzieci w szkole. Niestety nasza rodzina jest w ciągłym niebezpieczeństwie, gdyż mój mąż jest żołnierzem. Rosjanie byli już w naszym domu na Ukrainie, okradli naszą firmę, ukradli wszystkie maszyny z warsztatu, komputery i inny sprzęt. Później szukali rodziców mojego męża.

Były artystkami w Ukrainie. Teraz kontynuują prace w Polsce

– Jestem malarką i dzięki waszej pomocy pracuję teraz w muzeum w Krośnie. Jestem bardzo wdzięczna za wszystko! 

Iryna wraz z córką uciekła z Ukrainy, gdy tylko doszło do eskalacji konfliktu. Jej mąż pozostał w kraju i pracuje przy naprawie instalacji elektrycznych zniszczonych przez Rosjan.

– Do 2015 roku mieszkałam z rodziną w obwodzie donieckim, ale po okupacji przez Rosję byłam zmuszona przenieść się z rodziną do Enerhodaru. W 2022 roku ponownie musieliśmy uciekać przed wojną. To już drugi raz, kiedy nasz dom został zajęty przez Rosjan – mówi.

Iryna znalazła pracę w Polsce. Pracuje jako dyrygentka chóru dziecięcego, młodzieżowego i dorosłego. 

– Podczas mojego pobytu w Polsce moje chóry wykonały wiele koncertów, w tym nawet dla pierwszej damy Agaty Kornhauser-Dudy. Działalność ta pozwala ludziom z Ukrainy, którzy uciekli przed wojną, przezwyciężyć kryzys psychiczny, a także wprowadzić ich w ukraińskie tradycje i poznać polską kulturę. Ta praca jest dziś moim jedynym źródłem utrzymania – mówi Iryna.

„Praca to dar od niebios”

– Straciłam wszystko, mam tylko to, co przywiozłam ze sobą – mówi Kateryna.

Na Ukrainie była dyrektorką lokalnej stacji telewizyjnej. – Znam język polski i mam wykształcenie pedagogiczne. Dzięki PCPM znalazłam pracę jako asystent nauczyciela w szkole podstawowej nr 2 w Krośnie. Ta praca była dla mnie darem niebios – mówi Kateryna.

– Ta praca to coś więcej niż tylko zarobek. Czuję się potrzebna, mogę pomagać nauczycielom i dzieciom. Czuje, że stałam się częścią społeczności nauczycielskiej. Jestem bardzo wdzięczna PCPM za umożliwienie mi rozpoczęcia pracy w Polsce. Uważam, że ta metoda pomocy uchodźcom jest najbardziej efektywna. Co więcej, mogłam skupić się na pracy, podnieść się i zacząć żyć na nowo. Jeszcze raz dziękuję – w imieniu swoim i moich dzieci.