dr Wojtek Wilk: „Obawiam się, że pomoc może zostać wstrzymana”

Każdego dnia rośnie bilans ofiar konfliktu pomiędzy Izraelem a Hamasem. Wśród nich jest także 7 wolontariuszy, którzy dostarczali żywność do głodujących mieszkańców Strefy Gazy. – Obawiam się, że pomoc w Palestynie może zostać wstrzymana – alarmuje dr Wojtek Wilk, prezes Fundacji Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej, która działa w Palestynie.

Fundacja PCPM od lat udziela pomocy medycznej i rozwojowej na Zachodnim Brzegu Jordanu. W Palestynie pomagała rolnikom w lepszym i efektywniejszym gospodarowaniu, a od sześciu lat szkoli i doposaża lokalnych medyków. 

Fundacja PCPM wspiera działanie palestyńskiej organizacji PMRS (Palestinian Medical Relief Society), która również niesie pomoc medyczną w Gazie. Po wydarzeniach z 7 października uruchomiła specjalną zbiórkę środków na pomoc ofiarom po obu stronach konfliktu. Z zebranych pieniędzy Fundacja Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej zakupiła leki, opatrunki, mleko w proszku dla dzieci i środki pierwszej pomocy dla cywilnych ofiar tej wojny. 

W marcu 2024 roku Medyczny Zespół Ratunkowy PCPM oddelegował eksperta, który wsparł biuro Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w Kairze w Egipcie. Jego zadaniem było koordynowanie działań, przygotowanie zespołów medycznych przed wjazdem do Strefy Gazy. Koncentrował się na mobilizacji tych zespołów oraz na wszelkich formalnościach, które były niezbędne przed przekroczeniem granicy do Strefy Gazy. Wkrótce do międzynarodowego zespołu operującego koordynującego z Egiptu aktywność zespołów medycznych w Gazie, dołączą kolejni eksperci Medycznego Zespołu Ratunkowego PCPM (pierwszego i jedynego w Polsce certyfikowanego przez WHO) doświadczeni w niesieniu pomocy w sytuacjach kryzysowych.

Członek zespołu EMT, w biurze WHO w Kairze, które koordynuje pomoc w Palestynie

– Podczas kryzysu humanitarnego spowodowanego wojną, taką jak w Gazie, konwojami humanitarnymi przewożona jest pomoc – w przypadku Gazy szczególnie pomoc żywnościowa. Pracownicy humanitarni muszą dojechać do miejsca pracy z miejsca zakwaterowania, dojechać na spotkania koordynacyjne w ONZ czy w innych celach poruszać się po takim zagrożonym obszarze. Dlatego ich samochody są oznaczone napisami „pomoc humanitarna” i logiem organizacji, czasami też flagami –  wyjaśnia Wojtek Wilk, prezes Fundacji PCPM, który przez lata pracował w ONZ.

Tragiczna śmierć wolontariuszy

Na początku kwietnia doszło do tragedii, w której zginęło 7 wolontariuszy z organizacji World Central Kitchen. Wśród nich jeden Polak. 

– Niepokoi mnie szczególnie fakt, że atak nastąpił na oznakowany samochód, który na dachu miał naklejone dużo logo organizacji. Bez możliwości bezpiecznego poruszania się nie jest możliwe niesienie żadnej pomocy ofiarom konfliktów, w tym wojny w Gazie.

Wojtek Wilk

dr Wojtek Wilk, obawia się, że każda taka tragedia powoduje dodatkowe, przez przestoje w dostarczaniu pomocy. W Strefie Gazy ciagle jest ponad 2 miliony potrzebujących Palestyńczyków. 

– Zazwyczaj taka przerwa trwa od kilku dni do nawet kilku tygodni i często związana jest z ewakuacją, przynajmniej czasową, pozostałych pracowników. W rezultacie osoby, które otrzymują pomoc – w przypadku World Central Kitchen są to mieszkańcy Gazy, korzystający z punktów przygotowywania gorących posiłków – pozostają bez pomocy i wsparcia – podkreśla Wojtek Wilk. 

Prezes Fundacji PCPM

Fundacja PCPM wciąż prowadzi zbiórkę, na rzecz pomocy ofiarom konfliktu. Zbiórkę można wesprzeć wpłatami przez stronę pcpm.org.pl/pomoc